Powyższy tytuł to pierwsza część cyklu „Lou Clark”. Jestem
pewna, że wielu z Was zna już tę historię – powieść odniosła sukces na całym
świecie, w Internecie można znaleźć również mnóstwo recenzji. Do tego w 2016
roku w kinach pojawiła się jej ekranizacja, z Emilią Clarke i Samem Claflinem w
rolach głównych. Co prawda czytałam ją już jakiś czas temu ale miło wspominam tę książkę i postanowiłam napisać krótką opinię. Kto wie, może znajdzie się ktoś, kto jeszcze nie czytał „Zanim się pojawiłeś” i
dzięki mnie postanowi po nią sięgnąć? 😉
Poznajemy główną bohaterkę – Lou to młoda, żywiołowa dziewczyna,
którą niespodziewane okoliczności zmusiły do podjęcia nowej pracy. Zostaje
zatrudniona jako opiekunka Willa, który kilka lat wcześniej cudem przeżył
wypadek motocyklowy, w wyniku czego został prawie całkowicie sparaliżowany. Z
początku ich relacje są pełne wzlotów i upadków. Mężczyzna jest nieufny wobec
Lou, z czasem jednak zawiązuje się między nimi silna więź. Wydaje się, że cyniczny, bogaty, pewny siebie Will będzie pełnił rolę mentora dla
roztrzepanej, niezdecydowanej i zagubionej Lou. Tymczasem okazuje się, że i on
może wiele się od niej nauczyć.
Książka ta jest pełna ciepła, a postaci Lou chyba nie da się nie lubić. Jest prawdziwa, szczera w tym co robi i mówi, jest uroczo niezdarna i tym właśnie zaskarbiła sobie sympatię ludzi wokół niej. Do tego nie jest to płaska, niewiarygodna postać – posiada wady, zalety, a wydarzenia z jej przeszłości dodatkowo ukazują jej wielowymiarowość. Spotykałam się z opiniami, że Lou bywa irytująca, infantylna i zbyt zwariowana – i być może coś w tym jest, jednak myślę, że musiała być właśnie taka. Will potrzebował kogoś takiego w swoim życiu – zakręconego, oryginalnego, nie użalającego się nad jego położeniem. Kogoś, kto zobaczy w nim kogoś więcej, niż tylko osobę niepełnosprawną. Przyznaję, że przywiązałam się do pary głównych bohaterów. Myślę, że jest to spowodowane tym, że wydają się oni prawdziwi i nieprzerysowani.
Bardzo podoba mi się styl pisania autorki. Powieść zawiera
wiele wartościowych cytatów, z czego słynne „Tell me something good.” (pl. „Powiedz
mi coś dobrego.”) jest jednym z moich ulubionych. Z chęcią sięgnęłam więc po inne dzieła Moyes,
wciąż mam jednak sporo do nadrobienia.
Powieść przez swoją tematykę ukazuje, jak ważna w naszym
życiu jest obecność drugiej osoby – nieważne czy jest to mąż, chłopak, siostra
czy córka. Pokazuje także, że każdy zasługuje na miłość i przyjaźń – i że nigdy
nie jest na to za późno. Pomimo poruszanych wątków, dotyczących chorób,
cierpienia, załamania i zwątpienia, nie do końca jest to książka smutna. Posiada
momenty wzruszające, ale też pełne humoru i ciepła. Zawarty jest także
poruszający przekaz o tym, jak kruche jest ludzkie życie.
Nie jest to książka dla beznadziejnych romantyków, ponieważ
zawiera w sobie sporo wątpliwości, bólu, smutku i trudnych decyzji. Historia
Lou i Willa nie jest cukierkowa i pozbawiona przeszkód. Jeśli jeszcze nie
czytaliście, to ze swojej strony polecam Wam sięgnąć po tę pozycję. Dodam, że z
dotychczas przeczytanych książek Moyes, ta zdecydowanie jest moją ulubioną.
Kolejną częścią po „Zanim się pojawiłeś” jest tom drugi
„Kiedy odszedłeś”. Niedawno swoją premierę miała trzecia część serii,
zatytułowana „Moje serce w dwóch światach”. Czytaliście? 😉
Autor: Jojo Moyes
Tytuł: Zanim się pojawiłeś
Tytuł oryginału: Me before you
Wydawnictwo: Świat Książki
Tłumaczenie: Dominika Cieśla-Szymańska
Rok wydania: 2016
Liczba stron: 384
Komentarze
Prześlij komentarz