"Powiem tylko raz" to thriller psychologiczny autorstwa Lisy Gardner, który ukazał się nakładem Wydawnictwa Albatros. Jest to dziesiąty tom z serii o Detektyw D.D. Warren, jednak było to moje pierwsze spotkanie z twórczością amerykańskiej pisarki. Mam wrażenie, że można czytać tę część bez znajomości poprzednich - osobiście nie natrafiłam na żadne niedomówienia czy momenty zagubienia w trakcie czytania.
Historia skupia się wokół Evie Carter - poznajemy ją w momencie, gdy pod jej dom przyjeżdża policja. Funkcjonariusze zastają ją z bronią w ręku, stojącą nad ciałem męża. Jej sytuacji nie polepsza fakt, że szesnaście lat wcześniej została ona oskarżona o przypadkowe zastrzelenie własnego ojca. Zdjęcie zastrzelonego mężczyzny obiega media - kobieta o imieniu Flora rozpoznaje w nim znajomego swojego oprawcy, który kilka lat wcześniej więził ją i torturował. Dzięki detektyw D.D. Warren losy Evie i Flory łączą się - każda z nich pragnie odkryć, jaki sekret skrywał zamordowany mężczyzna.
Fabuła prowadzona jest z perspektywy Evie, Flory i D.D. Autorka sięgnęła po rozległą tematykę, zahaczając o darknet, porwania czy piromanię, co z początku wydaje się nieco chaotyczne, ale krok po kroku wraz z bohaterami odkrywamy kolejne powiązania. Mimo to pytań przybywa zamiast ubywać - kim naprawdę był mąż Evie? Czy to możliwe, że miał coś wspólnego z porwaniem Flory? Co ukrywa Evie?
Myślę, że była to historia z dużym potencjałem i został on w pełni wykorzystany przez autorkę. Muszę docenić starannie nakreślone portrety psychologiczne bohaterów, niespodziewane zwroty akcji, liczne sekrety, zbudowane pod koniec napięcie i elementy zaskoczenia. Nie przekonała mnie za to historia śmierci ojca - wyjaśnienia Evie oraz jej matki wydały mi się kompletnie nieprawdopodobne i powierzchowne. Do tego dochodzą sekrety męża Evie - dla mnie było ich po prostu zbyt wiele, co na dłuższą metę wydaje się dość osobliwe. Domyślam się, że taki zabieg miał na celu oddalić czytelnika od prawdy, ale z pewnością nie dodało to realizmu całej historii.
Mimo wszystko był to jeden z lepszych thrillerów, jakie przeczytałam w ostatnim czasie. Owszem, akcja rozkręca się dość długo, trafiły się dłużące się, przegadane momenty, a mnogość wątków może odstraszać, ale postanowiłam przymknąć na to oko. Autorka w satysfakcjonujący sposób zamknęła wszystkie wątki, choć mam wrażenie, że zostawiła sobie furtkę dla kolejnych powieści z serii.
Planujecie lekturę?
Komentarze
Prześlij komentarz