#15 Kredziarz, C.J. Tudor


Powyższy tytuł to debiut autorstwa C.J. Tudor oraz nowa propozycja od Wydawnictwa Czarna Owca. W oczy od razu rzuca się prosta, tajemnicza okładka, a także naprawdę oryginalny grzbiet, pokryty małymi, kredowymi ludzikami. Z pewnością przykuwa wzrok z półki 😉 O czym jest „Kredziarz”?

Historia powieści krąży wokół grupy nastolatków, których dość spokojne życie przerywa seria niepokojących wydarzeń, mająca miejsce w ich miasteczku. Ich przyjaźń zostaje poddana próbie i nic od tej pory nie będzie już takie samo. 1986 – to rok, w którym wszystko się zaczęło. Eddie i jego przyjaciele porozumiewają się między sobą specjalnym kodem – małymi kredowymi ludzikami rysowanymi na chodniku. Pewnego dnia tajemnicze ślady prowadzą ich do lasu – tam ich oczom ukazuje się rozczłonkowane ciało młodej kobiety. Po 30 latach bohaterowie niespodziewanie są zmuszeni sięgnąć pamięcią do czasów dzieciństwa. Okazuje się, że nie wszystkie sprawy znalazły swoje zakończenie, a rozwiązanie zagadki sprzed lat wydaje się być na wyciągnięcie ręki. Akcja dzieje się naprzemiennie – jeden rozdział przybliża wydarzenia z 1986 roku, a kolejny z 2016. Obie płaszczyzny czasowe wiążą się z sekretami, jednakże trochę innego rodzaju. Bohaterowie jako dzieci mierzą się z przerażającymi wydarzeniami w swoim miasteczku. Po latach natomiast stają oko w oko nie tylko z dawno zapomnianą tajemnicą, ale także z prawdą o sobie samych.

W „Kredziarzu” możemy znaleźć zagadkową, wzbudzającą niepokój fabułę, całkiem zgrabnie wiążące się wątki i prosty, przystępny język. Czytało mi się szybko, bez dłuższych przestojów. Prawie każdy rozdział kończy się zagadkowo, co dodatkowo wzmagało ciekawość. Po lekturze jednak poświęciłam też chwilę na zastanowienie, co w tej powieści nie do końca mi zagrało, a mianowicie – bohaterowie. Nie zrozumcie mnie źle – postacie były wyraziste i dobrze rozpisane. Wydawało mi się po prostu, że nie mają dobrych cech, nie wzbudzali też mojej sympatii ani współczucia. Zwłaszcza dorosły Ed – czyli bohater opowiadający czytelnikom całą historię – przedstawiony był jako osoba niezaradna, niezdecydowana i bezpłciowa.

Książka wielokrotnie była porównywana do serialu „Stranger Things” braci Duffer i książki, czy też ekranizacji „To” Stephena Kinga. Faktycznie, tytuły te mają ze sobą wiele wspólnego – lata 80., niewielkie, spokojne miasteczko otoczone lasami, grupa kilkunastoletnich chłopaków i jednej dziewczyny, przejażdżki na rowerze i w końcu niewyjaśnione, tajemnicze wydarzenia. Tu podobieństwa się kończą. Moim zdaniem porównania te są nieco przesadzone – pomimo kilku odniesień do ówczesnej kultury, jednak czegoś mi brakowało. Potrzeba czegoś więcej niż dzieciaki na rowerach, by stworzyć wyjątkowy klimat lat 80. Mam też wrażenie, że autorka w pewnym momencie zagubiła się w mnogości wątków. Jak na debiut, jest to jednak całkiem dobrze opisana historia – i chętnie sięgnę po kolejne dzieła tej autorki.

W opisywanej historii, poza głównym wątkiem zagadki, przemycono także kilka ważnych tematów – między innymi zastraszania, aborcji, chorób, czy religijności. Ta książka pokazuje, że każdy może mieć jakieś mroczne tajemnice. Trudne wydarzenia i osobiste tragedie sprawiają, że bohaterowie muszą szybciej dojrzeć i pozbyć się dziecięcej naiwności. Pomimo kilku wad polecam ten tytuł Waszej uwadze. Nie żałuję godzin spędzonych na lekturze – była to całkiem dobra odskocznia od reportaży, które czytałam w ostatnim czasie.

Planujecie lekturę „Kredziarza”?

Autor: C.J. Tudor
Tytuł: Kredziarz
Tytuł oryginału: The chalk man
Wydawnictwo: Czarna Owca
Tłumaczenie: Piotr Kaliński
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 384

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.

Komentarze

  1. Planuję lekturę "Kredziarza" :) Czuję się zaintrygowana

    OdpowiedzUsuń
  2. Przeczytałam, naprawdę dobrze napisany thriller :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz