Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Horsta i żałuję,
że tak długo wstrzymywałam się z poznaniem jego książek. Norweski kryminał „Nocny
człowiek” to piąta część historii komisarza Williama Wistinga. Co znajdziemy w
powyższym tytule?
Książka rozpoczyna się od mocnego wydarzenia – pewnego mglistego
poranka, idąca do pracy kobieta odkrywa głowę nastolatki wbitą na pal. Z
początku nieznana jest tożsamość młodej dziewczyny, trudno też ustalić motywy zbrodni. Fakt,
że było to morderstwo popełnione z dużym okrucieństwem sprawia, że mieszkańcy
Norwegii domagają się szybkiego odnalezienia sprawcy. W sprawę szybko angażują
się media, w tym także Line Wisting – młoda, ceniona dziennikarka
największej norweskiej gazety. Śledztwo komplikuje się, gdy wkrótce zostają odnalezione
kolejne zwłoki.
Od tej pory jesteśmy świadkami postępów w śledztwie, prowadzonym jednocześnie na dwóch płaszczyznach – ze strony policji oraz Line, córki Williama, czyli komisarza prowadzącego sprawę. Ukazane w książce śledztwo wzbudziło moje zainteresowanie, a stopniowe postępy i nowe fakty w sprawie sprawiały, że nie mogłam doczekać się rozwiązania zagadki.
Od tej pory jesteśmy świadkami postępów w śledztwie, prowadzonym jednocześnie na dwóch płaszczyznach – ze strony policji oraz Line, córki Williama, czyli komisarza prowadzącego sprawę. Ukazane w książce śledztwo wzbudziło moje zainteresowanie, a stopniowe postępy i nowe fakty w sprawie sprawiały, że nie mogłam doczekać się rozwiązania zagadki.
Powieść posiada kilka momentów trzymających w napięciu,
zmuszających czytelnika do zastanowienia nad dalszym losem bohaterów. Niestety fragmenty te były tak krótkie, że chyba nie zdążyłam się przestraszyć 😉
Dodatkowo, córka głównego bohatera jest odrobinę denerwująca – ze względu na zawód
dziennikarki ma skłonność do wtrącania się i pakowania się w kłopoty. Trzeba jednak przyznać, że kilkakrotnie wykazała się też dużym sprytem i intuicją. W książce
zawarto także krótkie wątki romansowe i choć nie miałam nic przeciwko temu, to
wydawały mi się wetknięte trochę na siłę i przyśpieszone.
Muszę powiedzieć, że bardzo odpowiada mi styl pisania Horsta. Warto też wspomnieć, że autor „Nocnego człowieka” był policjantem, więc pozwala to poznać metody prowadzenia śledztwa z „pierwszej ręki”, co jest dodatkowym walorem. W powieści zawartych jest kilka różnych wątków, ale trzeba przyznać, że są one naprawdę zgrabnie i logicznie połączone. Poruszona została między innymi tematyka religii muzułmańskiej, obcych kultur, uchodźców i mediów.
Nie wiem, jak ta część wypada na tle poprzednich, ale osobiście
jestem ciekawa dalszych losów komisarza Wistinga i moje pierwsze „spotkanie” z
Horstem uważam za udane.
A Wy? Znacie tę serię?
Autor: Jørn Lier Horst
Tytuł: Nocny
człowiek
Tytuł oryginału: Nattmannen
Wydawnictwo: Smak
Słowa
Tłumaczenie: Milena Skoczko
Rok wydania: 2018
Liczba stron: 388
Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Smak Słowa.
Komentarze
Prześlij komentarz